Przemówienie Premiera...
Wprzemowieniu sejmowym premiera padło wiele słów ale ani jedno zdanie dotyczące naszej polityki zagranicznej i naszego miejsca w świecie.
Dzisiejsza Unia na pewno nie jest tym samym tworem do którego wchodzilimsy niecale 10 lat temu a już na pewno nie tą Unią ktorą wymyslili jej założyciele. Historia dzieje sie na naszych oczach.
A chocby tylko ta z XX w poakzala jak niełatwe są meandry polityki zagranicznej. Jak, mimo zapewnień sojuszników, nie do końca wiemy co znajduje się za zakrętem. A ja chialbym wiedziec jaka jest koncepcja rządu. Czy włączamy się w proces większej integracji czy nie?. Co dalej jeśli okaże się jednak że powstanie równoległy do budżetu UE budżet tylko dla Eurolandu? Czy mamy jeszcze jakichś prawdziwych sojusznikow? A co jeśli dojdzie do dużej zmiany geopolitycznej? Czy jesteśmy na to w jakikolwiek sposób przygotowani? Nie wiem, bo nic o tym się nie mówi.
Wspolnotowść to już coraz bardziej przeszłość. A może to jest ten czas kiedy trzeba rzucic się na głęboką wodę i zweryfikować wszystkie dotychczasowe sojusze i strategie? Może warto spojrzeć na Turcję jako kraj warty nie tylko wakacyjnego wypoczynku ale kraj który rośnie w potęgę gospodarczą, militarną i polityczną, mając ambicje stać się lokalnym mocarstwem? Albo po prawdopodobnej zmianie w Białym Domu ponownie nawiązać bliższe realcje z USA, nie zrywając sojuszy w Europie? .Albo może na przekór wszystkim radykalnie przyspieszyć proces wchodzenia do unijnego jądra i w ten sposób dołączyć do grona decydentów, nawet jeśli nas tam nie chcą, choć mamy wszystko aby tam być.
Komentarze:
Brak komentarzy.