Liczmy na siebie
Dzisiaj Polska bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje porozumienia ponad podziałami na rzecz utrzymania niepodległości
Dzisiaj Polska bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje porozumienia ponad podziałami na rzecz utrzymania niepodległości – pisze Krzysztof Ziemiec.
Początek listopada upłynął pod znakiem amerykańskich wyborów, środek miesiąca – pod znakiem przyszłości Europy i batalii o unijny budżet. Ale zaryzykuję tezę, że zarówno jedno, jak i drugie mają tyle samo wspólnego – ile nic nie mają – z realną polityką mającą odniesienie do naszego kraju. Obydwa procesy czy decyzje pokazują, że musimy zmienić nasz sposób myślenia o świecie. Że stabilność i bezpieczeństwo, co do których mieliśmy pewność jeszcze 5-10 lat temu, dziś nie są już takie same.
Jeśli chodzi o Amerykę, to prawda jest taka: rola Europy i całego naszego obszaru w polityce zarówno Baracka Obamy, jak i Mitta Romneya – gdyby był wygrał – będzie maleć. Zmaleje też, niestety, rola NATO w relacjach USA- -Europa, przez co znacznie osłabi się stabilizacyjna – w naszym rozumieniu – jego rola. I w tym znaczeniu wybór zarówno demokraty, jak i republikanina jest dla nas bez znaczenia. Ale jednak zwycięstwo Obamy może oznaczać głębszą stopniową marginalizację regionu środkowoeuropejskiego i Polski. Prawdopodobna będzie kontynuacja polityki „resetu” i zbliżenia z Moskwą. Za taką politykę już zapłaciliśmy utratą tarczy antyrakietowej, a Ukraina czy Gruzja – oddaleniem realnej perspektywy zbliżenia z NATO. Pytanie, co będzie teraz? Zwłaszcza że Obama mówił przecież, że po wyborach może być bardziej elastyczny wobec Rosji.
Więcej w wydaniu drukowanym "Idziemy" (nr 48/2012)
oraz w wydaniu elektronicznym dostępnym na stronie eGazety.pl
Pełen artykuł ukaże się po 5 grudnia 2012 r.
Komentarze:
Brak komentarzy.